Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 kwietnia 2018

Mechthild Gläser "Strażniczka książek"


Czy zastanawialiście się kiedyś, jak by było fajnie móc zanurzyć się w fabule książki, tak dosłownie? Wyobraźcie sobie, jak cudownie by było wybrać się do świata swojej ulubionej książki. Rozmawiać ze swoimi ulubionymi postaciami, podróżować po miastach, wsiach, królestwach, a może i nawiązywać przyjaźnie. To by było spełnienie marzeń każdego książkoholika.
I dlatego pewna niemiecka autorka postanowiła przelać to wszystko na papier,
i przedstawić z punktu widzenia strażnika książek, czyli osoby, która musi dopilnować, aby akcja powieści została nienaruszona.
Ale zanim przejdę do historii chciałabym wam przedstawić Amy Lennox, główną bohaterkę. Amy ma siedemnaście lat i jest  zwykłą nastolatką, kompletnie nie wyróżniającą się z tłumu, a jednak w klasie nie jest tolerowana z powodu „za dobrych” ocen. Nie jest jednak świadoma swojego dziedzictwa.

Pewnego wakacyjnego dnia jej matka Alexis podejmuje nagłą decyzję o wyjechaniu na wyspę, która nosi nazwę Stormsay, na której mieszka jej babka z rodu Lennoxów, a także ród Macalisterów. Gdy tam przyjeżdża dowiaduje się o swoim przeznaczeniu jakim jest bycie strażniczką książek. Okazuje się, że coś niedobrego dzieje się na wyspie. Mianowicie zaginął Sherlock Holmes. Tak, dokładnie ten Sherlock, który ma na swoim koncie niezliczoną ilość rozwiązanych zagadek. Niestety nie tylko w tej powieści dzieje się coś złego, w takich książkach jak „Alicja w Krainie Czarów” czy „Czarnoksiężnik z Krainy Oz” także jest nie ciekawie ponieważ w tych książkach i wielu innych ktoś ukradł pomysły. Amy postanawia wraz ze swoim literackim przyjacielem Werterem z książki „Cierpienia Młodego Wertera” schwytać złodzieja.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że autorka dorównuje wspaniałemu pisarzowi jakim jest Arthur Conan Doyle. Świat, który utworzyła i zagadkę, którą tam umieściła i jeszcze wplotła w tę historię wątek romantyczny, to wszystko tworzy coś niesamowitego.
Bardzo  ucieszyłam się, że autorka w tej książce się nie pogubiła. Czytałam wiele książek, w których wszystko było pogmatwane, ale w tej wszystko do siebie pasuje. Opisy lokacji były bardzo ciekawe, czytało się je przyjemnie i szybko, ale najważniejsze jest to, że nadawały powieści odpowiedni klimat.
Co do wykreowanych przez autorkę bohaterów, to bardzo ich polubiłam, oczywiście nie wszystkich ponieważ zdarzały się wyjątki, których miałam dość, ale przynajmniej nie pojawiały się w książce tak często.

Bardzo, ale to bardzo polecam tę książkę, i zapewniam was, że jak zaczniecie czytać to nie będziecie mogli się od niej oderwać.
                                                                                                                                              Karolina L.

Książkę można wypożyczyć, między innymi, w Miejskiej Bibliotece Publicznej, Filia nr 5, ul. Warszawska 147 
w Kielcach.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz